2015-07-31

lina

Teorię znałam wcześniej. Niejednokrotnie widziałam też efekty. Ale właśnie w Puzhehei po raz pierwszy w życiu widziałam, jak ktoś ręcznie skręca linę. I to z palmowych włókien!
Zahipnotyzował mnie, wiecie? Z kwadrans się na niego gapiłam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.