2011-10-01

Grube Morze 胖大海

Jako nauczycielka nabawiłam się choroby zawodowej. Kilka godzin dziennie mówienia do dzieci musiało się skończyć chrypą i bólem gardła. A że pracuję sześć dni w tygodniu i właściwie nie mam jak odpocząć od mówienia (hmmm... Tajfun i odpoczywanie od mówienia... tja...), stan się pogarszał aż do czegoś, co najbardziej przypomina chłopięcą mutację: absolutny brak kontroli nad własnymi strunami głosowymi.
Lekarstwa nie pomogą. Teraz mam tydzień wolnego, więc staram się nie mówić a oprócz tego leczyć ziołami. Na plan pierwszy wysuwa się roślina wymieniona w tytule.
Sterculia lychnophora, bo taka jej łacińska nazwa, to roślina z rodziny zatwarowatych, z rzędu ślazowców. Mnie to nic nie mówi, ale na pewno część z Was wie, że do tej samej rodziny należą kakaowiec i kola ;)
W chińskiej medycynie używane są jej nasiona. Namoczone, zwiększają objętość aż ośmiokrotnie, a konsystencję mają mocno galaretkowatą. By użyć nasion do celów spożywczych, należy po namoczeniu usunąć skorupkę, a miąższ wymieszać z cukrem i dodatkami - a następnie podać pod postacią napoju chłodzącego. Tak podawane jest Grube Morze w Wietnamie, Tajlandii i innych krajach Azji Południowo-Wschodniej. W Chinach natomiast zamiast wymieszać napój z lodem, podaje się go jako tzw. słodka zupę 糖水, czyli zagotowuje z kamiennym cukrem bądź zaparza jak herbatę, często w towarzystwie kwiatu chryzantemy bądź jaśminu, z korzeniem lukrecji a także głożyny pospolitej. Właśnie tego typu herbatka pomaga na zmniejszenie "gorąca", które często się objawia drapaniem w gardle. Według chińskich lekarzy Grube Morze usprawnia pracę płuc, leczy gardło, usuwa z organizmu toksyny i udrażnia jelita. Stąd też moje drapanie w gardle i suchy kaszelek z nim związany łatwo może zostać przez Grube Morze uleczony. Jednak z ziółkami nie wolno przesadzić - roztwór zbyt nasycony może spowodować puchniecie wewnątrz jamy ustnej i solidny kaszel. Poza tym lekarstwa tego powinny unikać osoby z biegunką.
Pomaga :) A że jest słodkie, picie sprawia prawdziwą przyjemność!

2 komentarze:

  1. no fakt, Tajfun co nie mówi, ciekawostka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Xiaobai! W krajach czego? Asji??? Przywołuję Cię do porządku, pinyinową pisownię polskiego przełknę, ale angielskiej już nie!

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.