2011-05-14

tak, znowu o jedzeniu :P

Smoczek kucharzyl. Och, ja chce sie za niego wydac, pod warunkiem, ze bedzie mi codziennie gotowal! Ja moge zarabiac i jezdzic w podroze sluzbowe ;)
Nadziewane grzyby nie pieczone i nie smazone, tylko gotowane na parze, z pikantnym farszem wieprzowym - proste jak drut, chinskie grzyby zastapic pieczarkami, to nie to samo, ale prawie, 15 minut na parze i gotowe, pycha!!!!!
Mielona wolowina usmazona z czosnkiem, cebulka, doprawiona, a na koniec dorzucamy miete - moglabym za te potrawe umrzec. Nie, raczej zabic.
Pomidor posiekany drobno razem z cebula, czosnkiem, marchewka w slupki, posiekana pietruszka do octu, lagodnego jakiegos, najlepiej ryzowego. Mozna doprawic sosem rybnym, mozna doprawic duza iloscia chilli, jak to Smoczek uczynil. Wrzucamy mielone miesko do wrzatku, sekunda, tylko tyle, zeby nie bylo surowe, dorzucamy do tego sosu i jest przekaska na zimno.
Pozostalych szesciu potraw nie omowie, bo za trudne.
Kocham, jak faceci mi gotuja :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.