2010-10-10

biegam 跑步

Zaczelam. Nieideologicznie. Po prostu znalazlam ludzi (na razie dwojke), ktorzy biegaja ze mna - a raczej pozwalaja mi z soba biegac. Oni wymiataja. Ja na razie nie wymiatam, powolutku sie przystosowuje. Pare kilometrow juz moge. A ze potem i w miedzyczasie sie jeszcze rozciagam i wbiegam i zbiegam ze schodow (podobno swietnie ksztaltuje posladki ;)), to lacznie zabiera mi to godzine.
Dzis pierwszy raz biegalam bladym switem. Prawdziwym bladym switem, a nie tym, ktory zaczyna sie kolo poludnia. Siodma rano budzik, piejo kury piejo, Tajfun mknie, sluchajac wietnamskiej opery pekinskiej, celin agata better i innych hitow. Natknelam sie na gromade staruszkow taichi. Jak nie bedzie mi sie chcialo biegac, dolacze do nich :) Potem sniadanie (chinskie sniadania sa cudowne i nie skladaja sie z drozdzowek), powrot do akademika i... zimny prysznic. Cholera, nie pamietam, kiedy ostatnio czulam sie tak zaczepiscie...
Dzis byl jeszcze spacer, trzy godziny ping-ponga, a za chwile ide na masaz.
Powinnam byla byc sportowcem. Cala ta nauka to zawracanie glowy.
我有新習慣. 每天都要跑步. 以前下午才跑, 但今天我七點就起來了, 跑一個小時的步, 吃早點, 回宿舍用冷水洗澡 - 感覺很爽. 我可能每天都要這樣. 除非下大雨...... 原來我應該做運動員囉......

2 komentarze:

  1. nie nadążam Cię czytać :) ale już nadrobiłam zaległości i to strasznie fajne, że tak wiele się u Ciebie dzieje, a do tego potrafisz o tym pisać niesamowicie plastycznie. ja poproszę o książkę :) bieganie w towarzystwie to jest fajna rzecz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :D ciesze sie, ze jeszcze ktos to czyta :D a poza tym zycie jest piekne, a ja mam wiele wpisow, ktorych nie zdazylam opublikowac... Jak kiedys zaczne sie nudzic, bede uzupelniac ^.^
    Jak tam nowy semestr chinskiego? Pamietajcie, jestem w Chinach - jesli czegos potrzebujecie, to piszcie!

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.